Internetowe znajomości. Dobry czy zły pomysł ?

Hej ! Jak Wam mija weekend ?
Jest niedziela, godzina 10:30. Nie tak dawno wstalam, zrobilam sobie kawke i postanowiłam, że coś tutaj napiszę. Dzisiejszy post jest spontaniczny. Nie planowałam go więc nie ma do końca określonego tematu ☺
Czuję się trochę jak wtedy gdy pisałam pierwszy wpis. Też nie wiedziałam o czym ma być a wyszło chyba nie tak najgorzej.
Kiedyś ktoś na asku zapytał mnie co myśle o internetowych znajomościach. Nie odpowiedziałam. Nie wiem dlaczego...może dlatego, że pytanie nie pasowało mi do tematyki aska. Wkońcu jest to ask o zdrowym żywieniu i ćwiczeniach. Pomyślałam, że może teraz odpowiem na to pytanie tutaj.
A więc co myśle o internetowych znajomościach ?
Uważam, że internetowe kontakty to super sprawa. W internecie wbrew pozorom można spotkać bardzo ciekawe osoby. I naprawdę nie każda osoba poznana w internecie ma wobec nas złe zamiary. Oczywiście są takie osoby ale przecież w realnym życiu rownież :) Jeśli będziemy ostrożni to nic przykrego nie powinno nas spotkać. Ale co to znaczy być ostrożnym ?
* Po pierwsze nie możemy podawać swoich danych pierwszej lepszej osobie.
* Co ze zdjęciami ? Ja osobiście uważam, że w dzisiejszych czasach i tak większość osób umieszcza swoje zdjęcia w sieci więc nie mam z tym problemu. Decyzja zależy jednak od Was.
* Nie należy też nastawiać się na to, że znajomość będzie zawsze długa i idealna. Takie sytuacje nie występują niestety za często. Zwykle są to kilku dniowe/tygodniowe kontakty.
* I najważniejsze. Pamiętajmy żeby nie ulegać poznanej w sieci osobie i wierzyć we wszystko co mówi (przynajmniej z początku). Nagie zdjęcia ? Nic z tych rzeczy. Nie dajcie się na to namówić :)
Pewnie zastanawiacie się skąd czerpie te wszystkie informacje ?
A więc sama przerobiłam kilka internetowych znajomości. Tak jak mówiłam zwykle było to max 2 tygodnie pisania. Nic więcej ale nigdy też nie nastawiałam się na dluższą internetową znajomość. Los mnie jednak baardzo miło zaskoczył. Pewnego dnia poznałam na internetowym czacie chłopaka. Tak chłopaka. I nie, nie bałam się. Już wtedy wydał mi się naprawdę super. I wiecie co ? Nie pomyliłam się. Piszemy już ponad 5 miesięcy. Dobrze się dogadujemy. Oczywiście kontakt nie opiera się tylko na pisaniu (choć w dużym stopniu tak). Dzieli nas dużo kilometrów. Ale jak narazie dajemy radę. Internet, telefon. Zdaję sobie sprawé, że dla wielu osób jest to łagodnie mówiąc "dziwne". Jednak jakoś bardzo mnie to nie obchodzi. Jestem szcześliwa i to chyba jest najważniejsze w tym wszystkim, prawda ? Dzięki internetowi poznałam super chłopaka. Osobę podobną do mnie, kogoś kto mnie rozumie. Zyskałam przyjaciela :)
To taka moja prywatna historia. Pasowała do tematu więc odważyłam się o niej napisać. Może ktoś z Was jest w podobnej sytuacji. Może ten post pokaże Wam, że wszystko jest możliwe. I, że nawet w sieci można poznać kogoś ciekawego. Jeśli chciało Wam się to przeczytać do końca to dziękuje i gratuluje wytrwałości (trochę tego było). Na dziś to już tyle. Pozdrawiam i przesyłam buziaczki ☺

You Might Also Like

0 komentarze